czwartek, 15 maja 2014

Żółta serweta

Żółta serweta na zamówienie.Jej wymiar to 80cm na 135cm.Jak zwykle łączona z małych elementów(lubię takie robić)jest ich w sumie 45szt.Trochę pracy przy niej było ,myślę że efekt końcowy był tego wart.

Na ostatnim zdjęciu kolor jest przekłamany.Ciężko było zrobić ładne zdjęcia.
W sobotę mój mąż po raz pierwszy wędził kurczaka(był przepyszny),w wędzarni znalazło się miejsce dla kilku makreli.


Ja natomiast zrobiłam syrop z mniszka.Robiłam go po raz pierwszy i jestem pod wrażeniem jego smaku.
Słoiczki które pozują do zdjęcia pojechały wraz z naszymi przyjaciółmi do Babicy.

Dziś nacięłam na działce pędów sosnowych ,z nich też będzie syropek .
Teraz więcej czasu spędzam w ogrodzie ,a co za tym idzie mam mniej czasu na dzierganie.
Myślę jednak że w najbliższym czasie na pewno uda mi się coś wydziergać.
Pozdrawiam i życzę cieplejszych dni ,bo u nas jak zwykle zimno.









24 komentarze:

  1. Oj było warto, było. Serweta cudna, no i ten kolorek. Ja jakoś nie mam odwagi, najczęściej robię na biało albo beżowo. Wprawdzie udało mi się popełnić czarną serwetę i zieloną ale marzy mi się coś kolorowego :) Tylko co ja potem z tym zrobię?

    A co do wędzarki, to zapach czuję i ja. Kurczaczka - oj, pachnie pysznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudna serweta, a takie świeżo wędzone makrele to chyba mi się przyśnią :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna serweta. Nie wiem czy dałabym radę zrobić tak duży projekt. Pachnie wędzonką. Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna serweta :) zazdroszcze wędzarni :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowna serweta :-) W tym kolorze wygląda prześlicznie - bardzo mi się podoba.
    Kurczak wędzony... pycha...
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękna serweta :) Ja z moim bieżnikiem na razie utknęłam, ale może wreszcie uda mi się zorganizować i pokończyć pozaczynane prace.
    A te pyszności co pokazujesz, to normalnie ślinka cieknie :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Przepiękna. Dużo pracy przy niej, ale jaki efekt. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo ładny bieżnik, ja też bardzo lubię robić z elementów, robi się bardzo fajnie :)
    Pozdrawiam















    OdpowiedzUsuń
  9. ale piękna serweta :) ło matko, ależ to było roboty :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Śliczna serweta, całkiem jak na mój stół. Szkoda, ze nie mam czasu aby coś podobnego sobie wydziergać. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Śliczna serweta i...z elementów, tez lubię:)
    Wędzonki pysznie wyglądają a mniszek - samo zdrowie:)
    Pozdrawiam
    Małgosia

    OdpowiedzUsuń
  12. Serweta świetnie się prezentuje.
    Wędzone rybki ..... mniam, mniam........

    OdpowiedzUsuń
  13. Cudowna serweta!!! Piękny kolorek i wspaniale się prezentuje!!!
    Serdecznie pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale smaku mi narobiłaś na te wędzonki! miodek i pędy u mnie już zrobione :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Serweta prześliczna. A wędzonki mniam mniam. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Serwetka cudna . Swoje wędzonki są najlepsze na świecie. Syropu z mniszka jeszcze nie robiłam , może zrobię za rok. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  17. Jest przepiękna;)pozdrawiam i słoneczka;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Serwetki z elementów są wyjątkowo zawsze piękne, ściskam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  19. Piękna, słoneczna serweta :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo ładna serweta, ciekawy kolor i wzór.
    Zapraszam do siebie na Candy, pozdrawiam Kasia
    sploooty.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. Serweta jest piekna, ale zazdroszczę Wam tez tej wędzarni:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Piękna serweta a nawet obrusik:)
    Takiego kurczaczka to chętnie bym spałaszowała:_
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń