Żółta serweta na zamówienie.Jej wymiar to 80cm na 135cm.Jak zwykle łączona z małych elementów(lubię takie robić)jest ich w sumie 45szt.Trochę pracy przy niej było ,myślę że efekt końcowy był tego wart.
Na ostatnim zdjęciu kolor jest przekłamany.Ciężko było zrobić ładne zdjęcia.
W sobotę mój mąż po raz pierwszy wędził kurczaka(był przepyszny),w wędzarni znalazło się miejsce dla kilku makreli.
Ja natomiast zrobiłam syrop z mniszka.Robiłam go po raz pierwszy i jestem pod wrażeniem jego smaku.
Słoiczki które pozują do zdjęcia pojechały wraz z naszymi przyjaciółmi do Babicy.
Dziś nacięłam na działce pędów sosnowych ,z nich też będzie syropek .
Teraz więcej czasu spędzam w ogrodzie ,a co za tym idzie mam mniej czasu na dzierganie.
Myślę jednak że w najbliższym czasie na pewno uda mi się coś wydziergać.
Pozdrawiam i życzę cieplejszych dni ,bo u nas jak zwykle zimno.
Oj było warto, było. Serweta cudna, no i ten kolorek. Ja jakoś nie mam odwagi, najczęściej robię na biało albo beżowo. Wprawdzie udało mi się popełnić czarną serwetę i zieloną ale marzy mi się coś kolorowego :) Tylko co ja potem z tym zrobię?
OdpowiedzUsuńA co do wędzarki, to zapach czuję i ja. Kurczaczka - oj, pachnie pysznie :)
Cudna serweta, a takie świeżo wędzone makrele to chyba mi się przyśnią :)
OdpowiedzUsuńPiękna serweta. Nie wiem czy dałabym radę zrobić tak duży projekt. Pachnie wędzonką. Serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPiękna serweta :) zazdroszcze wędzarni :)
OdpowiedzUsuńCudowna serweta :-) W tym kolorze wygląda prześlicznie - bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńKurczak wędzony... pycha...
Pozdrawiam serdecznie.
Piękna serweta :) Ja z moim bieżnikiem na razie utknęłam, ale może wreszcie uda mi się zorganizować i pokończyć pozaczynane prace.
OdpowiedzUsuńA te pyszności co pokazujesz, to normalnie ślinka cieknie :)
Pozdrawiam
Przepiękna. Dużo pracy przy niej, ale jaki efekt. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny bieżnik, ja też bardzo lubię robić z elementów, robi się bardzo fajnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ale piękna serweta :) ło matko, ależ to było roboty :)
OdpowiedzUsuńŚliczna serweta, całkiem jak na mój stół. Szkoda, ze nie mam czasu aby coś podobnego sobie wydziergać. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńŚliczna serweta i...z elementów, tez lubię:)
OdpowiedzUsuńWędzonki pysznie wyglądają a mniszek - samo zdrowie:)
Pozdrawiam
Małgosia
Serweta świetnie się prezentuje.
OdpowiedzUsuńWędzone rybki ..... mniam, mniam........
Cudowna serweta!!! Piękny kolorek i wspaniale się prezentuje!!!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Ale smaku mi narobiłaś na te wędzonki! miodek i pędy u mnie już zrobione :)
OdpowiedzUsuńSerweta prześliczna. A wędzonki mniam mniam. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSerwetka przepiękna :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSerwetka cudna . Swoje wędzonki są najlepsze na świecie. Syropu z mniszka jeszcze nie robiłam , może zrobię za rok. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńJest przepiękna;)pozdrawiam i słoneczka;)
OdpowiedzUsuńPiękna,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSerwetki z elementów są wyjątkowo zawsze piękne, ściskam Dusia
OdpowiedzUsuńPiękna, słoneczna serweta :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna serweta, ciekawy kolor i wzór.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na Candy, pozdrawiam Kasia
sploooty.blogspot.com
Serweta jest piekna, ale zazdroszczę Wam tez tej wędzarni:)
OdpowiedzUsuńPiękna serweta a nawet obrusik:)
OdpowiedzUsuńTakiego kurczaczka to chętnie bym spałaszowała:_
Pozdrawiam.