Żółta serweta na zamówienie.Jej wymiar to 80cm na 135cm.Jak zwykle łączona z małych elementów(lubię takie robić)jest ich w sumie 45szt.Trochę pracy przy niej było ,myślę że efekt końcowy był tego wart.
Na ostatnim zdjęciu kolor jest przekłamany.Ciężko było zrobić ładne zdjęcia.
W sobotę mój mąż po raz pierwszy wędził kurczaka(był przepyszny),w wędzarni znalazło się miejsce dla kilku makreli.
Ja natomiast zrobiłam syrop z mniszka.Robiłam go po raz pierwszy i jestem pod wrażeniem jego smaku.
Słoiczki które pozują do zdjęcia pojechały wraz z naszymi przyjaciółmi do Babicy.
Dziś nacięłam na działce pędów sosnowych ,z nich też będzie syropek .
Teraz więcej czasu spędzam w ogrodzie ,a co za tym idzie mam mniej czasu na dzierganie.
Myślę jednak że w najbliższym czasie na pewno uda mi się coś wydziergać.
Pozdrawiam i życzę cieplejszych dni ,bo u nas jak zwykle zimno.